poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Krem z groszku na dzień dobry.

Co robią uczniowie i studenci kiedy mają ważny egzamin za parę chwil? Oczywiście, że wszystko byle się nie uczyć...Jedni sprzątają(ja zdecydowanie do nich nie należę :) ), inni leżą do góry brzuchem, jeszcze inni oglądają filmy, rysują, malują, piją, zaczynają ćwiczyć( co zwykle kończy się po paru dniach)...można by wymieniać tak cały dzień...a nawet kilka. A co ja robię? Ja moi mili pędzę to kuchni. Bo skoro nic mi nie wchodzi do głowy to czemu nie miałoby wpaść coś smakowitego do brzuszka? :) A skoro tak, to czemu nie wyciągnąć ręki do innych i razem uciec do kuchni? I w ten sposób doszło do założenia tego bloga. Zobaczymy jak długo pociągnę. Jakby nie było do dwudziestki został mi jeszcze miesiąc, więc zaniechanie zawsze można zrzucić na nastoletnie roztrzepanie. Czyż nie?

Po miesiącach zimy, dzisiaj w końcu poczułam na twarzy słońce. Pijąc kawę na tarasie miałam wrażenie, że wiosna w końcu do nas dociera. Spóźnialska. A jeśli wiosna, to zieleń, jeśli zieleń to...zielony groszek! Zatem, na dzień dobry mam dla Was przepis na pyszny krem właśnie z zielonego groszku, cebulki, czosnku. Gwarantuję piękne zapachy w kuchni w czasie gotowania. :)

Składniki:

  • litr bulionu
  • paczka mrożonego zielonego groszku (450 g)
  • 2 cebule
  • 3-4 ząbki czosnku
  • oliwa z oliwek
  • pół łyżeczki cukru
  • pieprz i bazylia do smaku
Wykonanie:
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy w garnku, na oliwie, do zeszklenia. Czosnek kroimy w plasterki i dorzucamy do cebuli. Podsmażamy chwilę razem i dodajemy groszek. Mieszamy i trzymamy parę chwil na średnim ogniu, do momentu gdy groszek będzie mniej więcej rozmrożony. Zalewamy ciepłym bulionem, wsypujemy pół łyżeczki cukru. Gotujemy ok. 20-25 min bez przykrycia. Po tym czasie zupę miksujemy i doprawiamy pieprzem i bazylią do smaku. Podajemy np. z grzankami (moje zrobiłam na oliwie i podsypałam czosnkiem granulowanym) i kleksem kwaśnej śmietany.Smacznego!